Opracowanie własne na podstawie: J. Prochaska, H. Norcross, C. Diclemente; „Changing for good”; Podsumowanie wybranych technik procesy zmian, str 33.
Może być trudno się rozwieźć, kiedy ma się niesprecyzowaną wizję rodziny. Innym razem wiemy, że chcemy się zmienić, ale może brakować energii. W tej sytuacji wypychanie osoby do zmiany może zakończyć się niepowodzeniem lub wręcz zniechęceniem do zmian w przyszłości. Niezbędne jest emocjonalne pobudzenie i pozyskanie energii do działania. Innym razem osoba ma już podjętą decyzję, ale trudno jej jest wytrwać w niej, na przykład kiedy próbuje rzucić picie, ale po powrocie do poprzedniego otoczenia znowu zaczyna pić. Często do zmiany potrzebna jest zmiana otoczenia i … relacji.
Przewaga argumentów „za” zmianą nad argumentami „przeciw” zmianie.
Wydaje mi się, że dla osób, które chcą wprowadzić zmianę, staje się ona osiągalna, gdy argumenty za zmianą przeważają nad tymi przeciw. To się zmienia w czasie i nie zawsze jest dobry czas na zmianę. Są osoby, które potrafią zmienić nawyk praktycznie z dnia na dzień, bez pomocy innych. Czasem trudno zauważyć ten proces zmiany, jednak najwidoczniej mają już przerobioną świadomość szkód związanych z nawykiem i bez potrzeby angażowania dużej energii, mogą od razu wprowadzić zmianę. To są tzw. self-changerzy. Według prezentowanych badań przez J. Prochaska, warto zdefiniować argumenty za i przeciw, gdy podejmuje się decyzje o zmianie, bo może się okazać, że już jest czas pełnej gotowości na zmianę. Warto też co jakiś czas je aktualizować.
Z reguły jednak często marzymy o większych zmianach. . W tych łatwiej ugrząźnąć. Z perspektywy stwierdzam, że ugrzęźnięcie to miejsce, w którym poświęcałem za mało czas i energii na:
szukanie informacji o problemie,
na myśleniu, planowaniu, przygotowywaniu się do zmiany nawyku,
czytanie o ludziach, którzy zmienili swoje nawyki,
przypominanie sobie jak wiele dały mi inne zmiany nawyków,
Trwała zmiana – 77% postanowień noworocznych udaje się dotrzymać 1 tydzień.
Ostatnim z etapów procesu zmiany jest utrzymaniem nowego nawyku. I tu ciekawym jest przykładem są postanowienie noworoczne. Najwyraźniej często są podejmowane bez odpowiedniego przygotowania i później budzą frustracje. Wg badań J.Prochaski, 77% postanowień noworocznych udaje się dotrzymać aż tydzień, 55% miesiąc, 40% sześć miesięcy, a jedynie 19% dwóch lat.
Dlaczego tak się dzieje? Weźmy przykład gruntownej zmiany jaką np. jest zrzucenie wagi. Dotychczasowego sposobu dbania o siebie, żywienia, reagowania w trudnych sytuacjach uczymy się od urodzenia, a często te schematy powtarzamy od kilku pokoleń. Redukcja wagi to bardzo kompleksowa zmiana, która zawiera w sobie wiele mniejszych zmian. A zmiany zajmują czas i masę energii. Więc co dla wielu może się wydawać proste, wcale takie nie jest. Czasem może wystarczyć skorzystać z jednego z rozwiązań, np. terapii, diety, dodatkowo ze wsparcia farmakoterapeutycznego, do tego dołożyć trening 3-4 razy w tygodniu. Jednak dla wielu trudniej jest utrzymać. Bo do tego potrzeba zrozumienia swoich emocji, na stałe zmienić nawyki i polubić te nowe (to ważny aspekt zmiany) oraz również często przebudować relacje z bliskimi. Ten, kto próbuje, wie jak wiele po drodze jest frustracji i jak często można się zniechęcić i z trudem mierzyć się z kolejną próbą. Jednak jest wiele przykładów osób, które skutecznie przeszły przez zmianę. Coraz częściej słyszę, że w Stanach inwestorzy częściej przekazują środki finansowe tym przedsiębiorcom, którym się nie udało. Bo porażka zwiększa szansę na sukces w przyszłości. Mam takie przekonanie, że człowieka, który nie jest w traumie od lat, trudno zatrzymać w zmianie. Często uzupełnia swoją wiedzę, sprawdza, co zadziałało, a co nie, które zwyczaje łatwiej zmienić i są one akceptowalne. Może się okazać, że wiedza już jest na wystarczającym poziomie, tylko że czas był nieodpowiedni. Może potrzeba najpierw uporządkować bieżące tematy i wtedy pojawia się przestrzeń na pożądaną zmianę. Warto pamiętać, że czasami ugrzęźnięcie jest konieczne. Przepracowanie „ugrzęźnięcia” może sprawić, że przy innej zmianie zostaniesz „self-changerem”.
Jak mawiał Jeff Olson* zmiana zaczyna się od małych decyzji, których setki podejmujemy na codzień. A gdyby tak zmienić jedną rzecz dziś … a jutro drugą?
*Przy okazji poniżej kilka pozycji o nawykach, do kórych często powracam:
„Changing for Good” Jamesa Prochaski, H. Norcross i C. Diclemente,
„Slight Edge” Jeffa Olsona,
„Atomic Habits” Jamesa Cleara
„The Power of Habit” Charlesa Duhiga.